Błędy podczas szkoleń – po czym poznasz złego trenera
Szkolenia to inwestycja. To złota zasada, która powinna stać na piedestale każdej firmy szkoleniowej i każdego trenera.
Słowo trener brzmi dumnie, a sam zawód postrzegany jest jako niezwykle prestiżowy. Bardzo dużo osób zdecydowało się w ostatnim czasie na kursy trenerskie lub podyplomówki. Mało kto jednak wie, że to nie wystarczy aby być dobrym trenerem.
W szkoleniach na końcu drogi, którą ma przebyć trener razem z uczestnikami jest cel założony przed szkoleniem. W szkoleniach nie jest najważniejsze, aby było wyjątkowe show, a wszyscy dobrze się bawili. Każde szkolenie to proces, który trwa kilka tygodni i jest od samego początku nastawiony na inwestycje. Już od momentu zakomunikowania przez klienta chęci przeprowadzenia szkolenia należy brać pod uwagę podstawowe założenie: co chcemy osiągnąć poprzez szkolenie. Etap badania potrzeb szkoleniowych, aż po etap projektowania, realizacji i na koniec ewaluacji, powinien być traktowany jako poważna inwestycja.
Jakie błędy najczęściej popełniane są przez trenerów?
-
Brak odpowiedniej ilości czasu na przygotowanie szkolenia
Pamiętam początki swojej drogi szkoleniowej. Brakowało mi dystansu do samego procesu szkoleniowego, dlatego zdarzało mi się zaplanować zbyt mało czasu na przygotowanie szkolenia. Wszelkiego typu niedoróbki w materiałach szkoleniowych, niedopracowane do końca scenariusze, nieefektywne i nieprzemyślane szkolenie-takie są efekty zbyt małej ilości czasu przeznaczonego na przygotowanie do szkolenia.
-
Brak celu szkolenia lub cel za bardzo rozmyty
Jeśli nie znamy dokładnego punktu podróży, to co za różnica, którą drogą będziemy zmierzać? Mało tego, jak ocenimy, czy spełniliśmy zakładany cel? Projektując szkolenie na samym początku należy określić, gdzie leży problem klienta i jaki jest główny szkolenia. Należy zastanowić się, czy dzięki działaniom szkoleniowym możemy zakładany cel zrealizować. Po zbadaniu sytuacji firmy, trener we współpracy z kierownictwem określa konkretny cel szkoleniowy. Bez dokładnego określenia celu szkolenia, trudno będzie ocenić jakiekolwiek efekty, które powinny być osiągnięte prze uczestników szkolenia.
-
Trener i jego slajdy
Nie ma gorszego szkolenia, niż takie, które opiera się w większości na czytaniu slajdów. Sama niestety byłam na szkoleniu, gdzie pani trener nie dość, że czytała ze slajdów, to przez całe szkolenie miała problemy z płynnym czytaniem. To naprawdę było żenujące…
Swami Sivanada- jeden z hinduskich mędrców mawiał ,, lepszy gram praktyki, niż tona teorii ’’
Nie sposób się z tym nie zgodzić tym bardziej, że cykl Kolba zakłada uczenie się między innymi przez doświadczenie, a także analizowanie tego doświadczenia. W cyklu Kolba ma miejsce zarówno teoria jak i doświadczenie.
Projektując szkolenie należy też zastanowić się jak pracuje ludzki mózg i ile jesteśmy w stanie zapamiętać. To powinno być punktem przewodnim projektowania działań szkoleniowych.
-
Brak dystansu do siebie i do uczestników
Podczas całego szkolenia trener musi nie tylko być na najwyższych obrotach umysłowych ale i nie dać się sprowokować przez trudnych uczestników. Niejednokrotnie na sali szkoleniowej mamy do czynienia z niewidocznym przeciąganiem liny. Trener powinien od samego początku sterować nie tylko szkoleniem ale również procesem grupowym.
-
Brak wiarygodności trenera i odpowiedniej wiedzy w temacie
Trener wchodzący na salę szkoleniową ma kredyt zaufania. Zazwyczaj trenerzy są uważani za osoby niezwykle inteligentne, oczytane, posiadające niezwykły bagaż doświadczeń oraz umiejętność przekazania tego dorobku innym. Okazuje się, że same tytuły, wykształcenie i rekomendacje nie wystarczą. Wchodząc na salę szkoleniową uczestnicy oczekują drogowskazów podpowiedzi i właśnie wtedy jest czas, aby trener użył wszystkich zasobów, którymi dysponuje, aby pomóc uczestnikom. Częstym błędem wielu szkoleń jest złe dobranie trenera do poziomu grupy szkoleniowej. Niejednokrotnie uczestnicy wychodzą z takiego szkolenia zniechęceni i rozgoryczeni. Takie osoby psują rynek i opinię całego świata trenerów. Zbyt pochopne określanie się mianem trenera, niestety nie przysłuży się, ani trenerowi ani firmie szkoleniowej.
-
Obiecywanie złotych gór
No cóż…każdy chce sprzedać. Firmy szkoleniowe niejednokrotnie obiecują efekty, których nie są w stanie osiągnąć. Należy pamiętać, aby nie obiecywać klientom rzeczy, co do których nie jesteśmy pewni. Czy możemy bez cienia wątpliwości obiecać klientowi wzrost sprzedaży o X procent?
Czy tylko umiejętności handlowca wpływają na wyniki sprzedaży? No oczywiście, że nie!
Należy się zastanowić, co my jakio trenerzy możemy zrobić, aby pomóc klientom osiągać ich cele i jak mierzyć efekty tych działań. To wszystko.
Na samym końcu jest klient. Każde działanie zarówno firmy szkoleniowej, jak i trenera powinno być nakierowane na konkretne efekty i w końcowym etapie na satysfakcję klienta.